rybowanie.pl

Składniki:

• 20 sztuk niedużych leszczyków - ok. 20-25 cm długości (po sprawieniu tuszka powinna być nieco mniejsza od dłoni)
• w przypadku braku leszcza w tych wymiarach mogą być krąpie, karaski lub ewentualnie płotki
• sól
• mąka do obtoczenia przed smażeniem
• olej do smażenia
• 3 szklanki octu
• 1 szklanka wody
• 1 kg cukru
• pieprz ziarnisty - najlepiej kolorowy - ok. 20-30 ziarenek
• liście laurowe - ok. 5 sztuk
• ziele angielskie - 1 łyżka stołowa
• marchew - jedna średnia sztuka
• cebula - jedna średnia sztuka
• słoiki 600g z wieczkami typu "Twist" - 5 sztuk

Przygotowanie:

Złowione leszczyki oczyszczamy i sprawiamy do postaci tuszek - najlepiej proponuję usunąć od razu płetwy piersiowe i brzuszne - docenicie to później przy konsumpcji. Obmyte rybki osuszamy delikatnie, solimy i odstawiamy na "jakąś chwilkę" żeby przeszły solą.

Rozgrzewamy olej na patelni i niespiesznie wrzucamy wcześniej przygotowane tuszki obtaczając je najpierw w mące. Ryby smażymy "porządnie" z obu stron aż do uzyskania intensywnie złotego koloru i odpowiedniej chrupkości. Po usmażeniu porcje odkładamy na talerz, lub też inne naczynie, wyłożone ręcznikiem papierowym, aby odsączyć nadmiar oleju. W ten sposób połowa roboty za nami - już jest smażony leszcz - teraz pozostała część dania.

Przygotowujemy zalewę. W tym celu do odpowiedniego rozmiarowo garnka (min. 2 litry) wlewamy ocet i wodę, dodajemy cukier oraz pozostałe składniki: odrobinę soli, liście laurowe, ziarenka pieprzu i ziala angielskiego. Marchewkę kroimy w plasterki, ewentualnie wymyślne wzorki (w zależności od fantazji i zdolności manualnych) i również wrzucamy do garnka. Co do cebuli, są dwie możliwości w zależności od preferencji: możemy w tym momencie dodać do garnka świeżą cebulę pokrojoną w talarki, albo zeszklić (podsmażyć) pokrojone talarki na oleju pozostałym po smażeniu ryb i dodać je do słoików dopiero bezpośrednio przed zalaniem gotową zalewą. Po wybraniu opcji cebulowej mieszamy wszystkie składniki w garnku aby rozpuścić cukier i możliwie szybko doprowadzamy do zagotowania. Po zagotowaniu garnek zdejmujemy z palnika i odstawiamy do ostygnięcia.

W tym czasie, usmażone wcześniej rybki wkładamy do słoików ustawiając je "na sztorc" na przemian ogonami w górę i w dół - jeżeli rozmiar ryb był zgodny z podanym w przepisie, to do jednego słoika 600g powinny zmieścić się cztery sztuki leszczyków. Następnie do słoików rozkładamy sprawiedliwie (w miarę po równo) składniki, które pływają nam w zalewie: plasterki marchewki, liście laurowe, ziarenka pieprzu i ziela angielskiego oraz talarki cebuli - z garnka lub z patelni. Tak wypełnione słoiki gotowe są do zalania zalewą. I tu bardzo ważna UWAGA - jeżeli zalejemy ryby gorącą zalewą, jest prawie pewne, że rozpuści ona mączną panierkę z rybek i zmąci zawartość słoików. Nie zepsuje to oczywiście smaku dania a jedynie wrażenia wizualne i estetyczne. Proponuję zalewać chłodną zalewą - natomiast jeżeli chcielibyście zawekować słoiki aby teoretycznie dłużej postały (danie jest tak pyszne, że to raczej mało prawdopodobne), to podgrzejcie po zalaniu słoiki w mikrofalówce i delikatnie zakręćcie wieczka.

Aby danie nabrało smaku, a mięso i ości ryb skruszały pod wpływem zalewy, słoiki muszą postać w nienaruszonym stanie minimum 4 dni - najlepiej około tygodnia.

Proces smażenia rybek i przygotowania zalewy zajmuje około godziny - licząc ze sprawieniem ryb około dwóch godzin.

SMACZNEGO !!!

Średnia ocen: (4.20 / 5.00)